Dzisiaj tłusty czwartek, a więc pączkowe obżarstwo. Nawet Ci najbardziej restrykcyjni w swojej diecie prawdopodobnie dzisiaj dadzą sobie trochę luzu i sięgną po słodkości 😉 Oczywiście zjedzenie jednego pączka nie będzie miało żadnego wpływu na Waszą sylwetkę i zdrowie, jeśli na co dzień dbacie o jakość i ilość pożywienia w swoim jadłospisie. Dla tych, którzy pączków nie lubią (są tacy?), nie przepadają za cukrem, białą mąką i rafinowanym olejem, mamy dzisiaj przepis na domowe donuty. Są słodkie, puszyste i naładowane porcją zdrowych tłuszczy. Zapraszamy! 🙂
Będzie nam potrzebne (wyszło 16 sztuk) :
– 100 g oleju kokosowego nierafinowanego
– 60 g miodu
– 5 jajek
– 90 g mąki kokosowej
– 50 g odżywki białkowej (u mnie bananowa)
– łyżeczka proszku do pieczenia, ewentualnie sody
– 150 g mleka kokosowego (tutaj przepis na domowe mleko kokosowe)
– dodatkowo 20 g kakao, jeśli mamy ochotę zrobić kilka sztuk donutów w wersji czekoladowej
– na polewę: 100 g gorzkiej czekolady i łyżeczka oleju kokosowego, na posypkę: wiórki kokosowe
Tutaj polecam Wam czekoladę gorzką Wedla. Co prawda ma 64% kakao i trochę więcej cukru niż czekolady 90%, ale skład jest naprawdę przywoity w porównaniu do innych czekolad tego typu 🙂
1. Do garnka wrzucamy olej kokosowy i miód, lekko podgrzewamy do rozpuszczenia. Wbijamy jajka i ubijamy na puszystą masę.
2. Dodajemy po trochu mąki kokosowej, a następnie odżywkę białkową i proszek do pieczenia cały czas miksując.
3. Kiedy uzyskamy dość gęstą jednolitą masę, dolewamy mleko kokosowego i całość dokładnie mieszamy.
Tu odłożyłem 200 g ciasta i wymieszałem je z kakao, możecie też dodać cynamon lub co tylko Wam podpowie wyobraźnia 🙂
4. Ciasto wylewamy do formy wysmarowanej olejem kokosowym. Całość pieczemy w 170 stopniach około 15 minut.
Z braku foremek do donutów, użyłem zwykłem blachy do muffinek i później wyciąłem środek. Zanim wyjmiemy upieczone pączki, dajemy ich troszkę ostygnąć, aby się nie porozrywały.
6. W międzyczasie roztapiamy w rondelku czekoladę i olej kokosowy.
7. Gotowe donuty maczamy w czekoladzie, a następnie w wiórkach kokosowych i pozostawaimy chwilę w lodówce do zastygnięcia.
Gotowe!
Według mnie smakują genialnie i z powodzeniem zastępują "tradycyjne" w tym dniu smakołyki 😉 Jeżeli przepis Wam się spodobał, dajcie łapkę w górę na naszym fb i oczywiście dalej śledźcie nasz profil, bo kolejne wpisy już niebawem.
Piona! 😉
PG